Oszczędności małżeńskie – brak pieniędzy na koncie
Przezorny zawsze ubezpieczony, mawia ludowe porzekadło, i trudno polemizować z faktem, że w trakcie wieloletniego wspólnego życia małżonkom udaje się uzbierać często spore sumy oszczędności. Nierzadko po zakończeniu rozwodu, czyli najczęściej jeszcze przed podziałem majątku, zrozpaczeni klienci zwracają się z prośbą o pomoc w sytuacji, gdy z dnia na dzień zostają pozbawieni przez współmałżonka oszczędności, na które wspólnie pracowali latami. Co zrobić w sytuacji, gdy na wspólnym rachunku bankowym widnieje komunikat: „brak środków” i okazuje się, że zniknęły wszystkie oszczędności małżeńskie?
Gdzie lokowane są środki?
Zacznijmy jednak od wyjaśnienia jak wygląda lokowanie pieniędzy w praktyce? Sposobów jest wiele, najczęściej jeden z małżonków zwyczajnie przelewa pieniądze na odrębny rachunek bankowy, ewentualnie uruchamia kilka rachunków bankowych w różnych bankach. Czasami, bardziej „subtelni” małżonkowie, kierując się maksymą „ziarnko do ziarnka” przekazują skrupulatnie w stałych odstępach czasu drobne kwoty na odrębny rachunek bankowy albo rachunki zaufanych powierników. W ten sposób bez trudu można uśpić czujność współmałżonka i uzbierać pokaźną sumę.
Czy otrzymam zwrot oszczędności małżeńskich?
Ukrycie pieniędzy przed współmałżonkiem skutkuje w toku sprawy o podział majątku aktualizacją obowiązku rozliczenia się z byłą żoną/mężem. Ukrycie w dzisiejszych czasach pieniędzy zgromadzonych na innym koncie nie jest takie łatwe. Historia rachunku bankowego stanowi zapis każdej transakcji, a więc wykazanie wszelkich operacji bankowych, a także stanu konta w chwili rozwodu nie jest szczególnie skomplikowane. Ważne, aby mieć wiedzę, w jaki sposób doszło do zaboru pieniędzy, a następnie ustalić, na jakich rachunkach zostały one ulokowane. Nawet jeśli nie orientujemy się w preferencjach bankowych współmałżonka możemy żądać w toku postępowania podziałowego, aby sąd zwrócił się do wskazanych przez nas banków z zapytaniem o informację o ewentualnych rachunkach bankowych współmałżonka i stanie posiadanych na nich środków. W jednej z moich spraw sąd zwrócił się z zapytaniem do 23 banków i aż z 9 przyszła pozytywna informacja zwrotna.
Czy wypłata środków z rachunku bankowego to kradzież?
Co zatem z odpowiedzialnością za podbieranie pieniędzy przez jednego małżonka bez wiedzy i woli drugiego małżonka w przypadku, gdy stanowią one mienie wspólne? Co do zasady nie będzie to kradzież. Oboje małżonkowie są bowiem uprawnieni do dysponowania tymi składnikami majątkowymi.
Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy były małżonek bez zgody i usprawiedliwionej potrzeby zbył, trwonił, zniszczył, a tym samym uszczuplił majątek wspólny. Wówczas można mu przypisać winę i postawić zarzut działania ze szkodą na rzecz współmałżonka. Jeśli w dacie podziału z uwagi na działanie współmałżonka nie ma już środków pieniężnych, czy innych cennych ruchomości można domagać się odszkodowania w wysokości odpowiadającej wartości udziału w majątku wspólnym. Z kolei zabór wspólnych oszczędności i ulokowanie ich na swoim rachunku bankowym stanowić może przestępstwo przywłaszczenia.