ROZWÓD BEZ OBECNOŚCI STRON – CZY TO MOŻLIWE?
Sprawy o rozwód rozpoznaje zawsze sąd okręgowy, dlatego też moje doświadczenia zawodowe dotyczą Sądu Okręgowego w Szczecinie. Na pewno wielu osobom wyda się to zaskakujące, ale corocznie w województwie zachodniopomorskim zapada największa liczba wyroków orzekających rozpad małżeństwa. Wbrew pozorom nie w Warszawie, a w Szczecinie najwięcej osób decyduje się zakończyć małżeństwo.
Najczęstszym powodem, zaraz po różnicy charakterów, jest migracja, w szczególności wyjazd za granicę w celach zarobkowych. Najczęściej małżonkowie decydują się na pracę w Niemczech albo Norwegii, czy Dani. Jeżeli oboje małżonkowie mieszkają poza granicami naszego kraju i planują rozwód w Polsce, jest to możliwe o ile po zawarciu małżeństwa małżonkowie mieszkali w naszym kraju. Rozwody za granicą wiążą się z większym wydatkiem, a co więcej w każdym kraju funkcjonują odmienne procedury umożliwiające uzyskanie rozwodu. Często problemem jest również bariera językowa.
Nie pozostaje zaskoczeniem fakt, że zawsze Klienci pytają, czy muszą przyjeżdżać na rozprawę do Polski. Zwłaszcza w okresie pandemicznym jest to ogromna niedogodność. Wielokrotnie zdarzało mi się reprezentować Klienta, który nigdy nie był obecny na sprawie rozwodowej. Obecność reprezentanta w osobie radcy prawnego lub adwokata jest o tyle ważne w postępowaniu rozwodowym, iż pozwala uniknąć negatywnych konsekwencji procesowych wynikających z nieobecności, o których wspomnę w dalszej części wpisu.
Zdarzyło mi się również reprezentować Klienta w sprawie, która nie dość, że toczyła się bez jego udziału, to jeszcze udało się uzyskać wyrok bez obecności drugiej strony, która mylnie sądziła, że taką postawą uniemożliwi procedowanie sądu. Co więcej, jakaż była radość mojego Klienta, była gdy dowiedział się, że wyrok zapadł już na pierwszej rozprawie.
Co jeżeli nie stawimy się na pierwszą rozprawę rozwodową?
Jeżeli jesteśmy stroną inicjującą postępowanie rozwodowe i nie stawimy się na pierwsza rozprawę bez usprawiedliwienia Sąd zawsze zmuszony jest zawiesić postępowanie. Może ono zostać podjęte dopiero po 3 miesiącach od zawieszenia. Jeżeli powód nie złoży wniosku o podjęcie zawieszonego postępowania w ciągu roku od zawieszenia postępowanie Sąd je umarza. Jeżeli jest to natomiast kolejna rozprawa a powód się nie stawił postępowanie toczy się dalej a Sąd przeprowadza postępowanie dowodowe bez aktywnego udziału powoda.
Często słyszę od moich Klientów: „nie rozwiodę się, bo mój mąż/moja żona nie przyjdzie na sprawę!”. Jest to częsta, ale powiedzmy to sobie szczerze chybiona taktyka strony pozwanej. Jak sąd postąpi, gdy pozwany nie stawi się w sądzie? Konsekwencje są nieciekawe, ponieważ zapadnie wówczas wyrok zaoczny.
Różnica w sprawach rozwodowych polega na tym, iż Sąd nie może uznać za przyznane okoliczności faktycznych wskazanych w pozwie, ale przeprowadza postępowanie dowodowe ograniczając przy tym dowód z przesłuchania stron do strony powodowej. W sytuacji, gdy strony nie mają małoletnich dzieci najczęściej sąd nie musi przeprowadzać dowodu z wysłuchania powoda.
Jeżeli nasza obecność, jako powoda, na rozprawie jest konieczna, a nie możemy przyjechać z zagranicy do sądu, bez pełnomocnika się nie obejdzie, ponieważ dzięki niemu unikniemy zawieszenia postępowania na pierwszej rozprawie. Pełnomocnik przedstawi odpowiednie dokumenty, przesłucha świadków, wyjaśni wszystkie wątpliwości sądu i doprowadzi proces do takiego etapu, w którym do jego zakończenia wystarczy tylko przesłuchanie powoda.
Następnie możliwe jest złożenie wniosku, w którym wskazujemy w jakim dogodnym terminie Klient może pojawić się w kraju (np. w okresie świątecznym, w czasie wakacji, urlopu itd.) tak, aby sąd dokonał przesłuchania właśnie wtedy.