Grudzień niewątpliwie jest miesiącem podsumowań. Nic więc dziwnego, że atmosfera ewaluacji udziela się również sądowi i powoduje to, że w grudniu lawinowo wyznacza on rozprawy, jak również nierzadko po upływie kilku miesięcy od złożenia pozwu wydawane są zarządzenia o przesłaniu odpisu stronie pozwanej. W efekcie tylko w minionym tygodniu uczestniczyłam niemalże w trzech rozprawach dziennie. Jeśli mowa o grudniu, to oczywiście nie sposób nie wspomnieć o świętach.
Z moich obserwacji wynika, że w grudniu łatwiej o ugodę sądową, w szczególności w sprawach rodzinnych. Zapewne wiesz, że wpływ sprawy do sądu wcale nie oznacza, że zawarcie ugody jest już wyłączone. Powiem nawet więcej. W zasadzie na każdej rozprawie sędzia powinien aktywnie namawiać do wypracowania porozumienia przez zwaśnione strony.
Czy warto zawrzeć ugodę?
Kwestia zawierania umów ugody budzi wiele emocji. Ugoda może być skutecznym sposobem na załagodzenie sporu bądź rozwianie wątpliwości, pozwalającym na uniknięcie długotrwałych i wyczerpujących emocjonalnie postępowań sądowych. Gdy pada propozycja zawarcia ugody Klienci zawsze pytają, czy takie rozwiązanie jest korzystne. Rozważając zawarcie ugody zawsze najpierw przedstawiam klientowi wszystkie za i przeciw podpowiadając również jakie dodatkowe kwestie warto uregulować w ugodzie korzystając z woli polubownego zakończenia sporu.
Należy pamiętać, że na przykład rozwodu inaczej niż poprzez postępowanie sądowe niestety nie można uzyskać, jednakże pozostałe kwestie dotyczące rodziny, a więc kwestia opieki nad dzieckiem, kontaktów i alimentów, może zostać ustalona przez rodziców w sposób polubowny. Analizując pozytywne aspekty ugody najczęściej wylicza się jako pierwszą korzyść szybkość załatwienia sprawy. Moim zdaniem zbyt często przecenia się tę okoliczność, bo jeśli tylko to miałoby determinować zawarcie ugody nie byłoby sensu rozmawiać o niej już w trakcie procesu. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo często w sprawach rodzicielskich strony wypracowują porozumienie już po przeprowadzeniu niemalże całego postępowania dowodowego.
Kiedy na pewno ugoda się nie uda?
Uczestnicząc na co dzień w sprawach rodzinnych, stwierdzam, że kompromis jest pozytywnym rozwiązaniem, ale jednak nie za wszelką cenę. Czasami ugody nie da się zawrzeć, bo pójście na kompromis z rodzicem, który traktuje dziecko jako kartę przetargową byłoby po prostu sprzeczne z dobrem dziecka i nie służy niczemu dobremu. Wszelkie formy przemocy, groźby, czy chociażby mniejszego kalibru złośliwości, którymi jedna ze stron raczy drugą nie są środowiskiem, w którym można myśleć o kompromisach.
Co należy zrobić zawsze?
Niezależnie od tego, czy Twoja sprawa zakończy się ugodą, czy też nie uda się osiągnąć porozumienia, zawsze warto zastanowić się nad samą możliwością polubownego zakończenia sporu. Czasami rozmowy ugodowe potrafią odkryć nam, na czym tak naprawdę zależy przeciwnikowi, z czego gotów jest zrezygnować, jakie rozwiązanie przyniesie dla niego największą korzyść. Ja ze swej strony zawsze staram się pamiętać i przypominam swoim Koleżankom i Kolegom, abyśmy nie zapominali, że profesjonalny pełnomocnik nie tylko powinien działać w zgodzie z interesem Klienta, ale naszą powinnością jest dbanie o jego wizerunek na sali sądowej. Naturalną emanacją zaś tej powinności adwokata i radcy prawnego jest konieczność unikania podsycania i eskalowania sporu między stronami.